Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
z ust, przecierał oczy kułakami, spodnie kleiły się do ciała.
Miś był już za szosą; Dudi spostrzegł nowe niebezpieczeńst wo: na szosie stał wóz zapchany jakimiś ludźmi, a koło wozu sylwety kilku policjantów z długimi karabinami.
Znowu gęściej i ponuro zaszumiała woda, zasłoniła wóz i długie karabiny.
Dudi przebiegł szosę, skoczył na szkarpę.
Jeszcze obejrzał się.
Widać było, że ci ludzie z wozu rozbiegli się.
Ktoś tam głośno zawołał i padł strzał.
Dogonił Dudi Kund ę, krzyknął do niego: - Gdzie tak biegniemy?!
- A ten, jakby ogłuchł, nic nie słyszał, dalej biegł, wysoko podnosząc kolana.
Dudi słaniał się zadyszany i kiedy Miś
z ust, przecierał oczy kułakami, spodnie kleiły się do ciała.<br>Miś był już za szosą; Dudi spostrzegł nowe niebezpieczeńst wo: na szosie stał wóz zapchany jakimiś ludźmi, a koło wozu sylwety kilku policjantów z długimi karabinami.<br>Znowu gęściej i ponuro zaszumiała woda, zasłoniła wóz i długie karabiny.<br>Dudi przebiegł szosę, skoczył na szkarpę.<br>Jeszcze obejrzał się.<br>Widać było, że ci ludzie z wozu rozbiegli się.<br>Ktoś tam głośno zawołał i padł strzał.<br>Dogonił Dudi Kund ę, krzyknął do niego: - Gdzie tak biegniemy?!<br>- A ten, jakby ogłuchł, nic nie słyszał, dalej biegł, wysoko podnosząc kolana.<br>Dudi słaniał się zadyszany i kiedy Miś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego