Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
skakał w śmiesznych podrygach między lodownią a szafą z likierami.
- Jarzębiak, szato margo, jarzębiak, szato margo... - powtarzał w kółko .
- Jak ci dam w łeb, to ci się zaraz szato margo z nosa poleje! Marsz tam, piwo tocz! Fryc, chodź tu, bo ten dureń nic nie wie.
Jockman zostawił piwo i skoczył wydawać zamówione rzeczy kelnerom. I znów ten "Graves i Barsac z lodu!" - Romek wyjął dwie butelki z cebra i postawił na ladzie.
- Coś ty wydał - wrzasnął Franek. - To jest Sauternes, ja chciałem Barsac!
- Te! Dajesz mi te piwa czy nie! Bo cię szlag trafi.
"Ach, Boże, więc co wydać: Barsac
skakał w śmiesznych podrygach między lodownią a szafą z likierami.<br>- Jarzębiak, szato margo, jarzębiak, szato margo... - powtarzał w kółko &lt;page nr=26&gt;.<br>- Jak ci dam w łeb, to ci się zaraz szato margo z nosa poleje! Marsz tam, piwo tocz! Fryc, chodź tu, bo ten dureń nic nie wie.<br>Jockman zostawił piwo i skoczył wydawać zamówione rzeczy kelnerom. I znów ten "Graves i Barsac z lodu!" - Romek wyjął dwie butelki z cebra i postawił na ladzie.<br>- Coś ty wydał - wrzasnął Franek. - To jest Sauternes, ja chciałem Barsac!<br>- Te! Dajesz mi te piwa czy nie! Bo cię szlag trafi.<br>"Ach, Boże, więc co wydać: Barsac
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego