Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
znalazł?
- O Jezu. We dwóch damy radę?
- Ja nie wiem. Kajaki rozejrzał się nieufnie dokoła.
- Może wziąć jeszcze kogoś?
- A jak nam odbierze?
- Co?
- No, wszystko. Z tyłu gdzieś skuczał smutnie Panfil. Wyśmiany i osamotniony, gryzł bezsilnie nienawistny łańcuch. Kajaki rzekł naraz tajemniczo:
- Czekaj tu, Ferdzia. Ja zaraz wrócę. I skoczył z powrotem na podwórze Linsrumów. Panfil przywitał go nieufnym, pełnym goryczy spojrzeniem. Leżał bezwładnie na boku, demonstrując wszem swój upadek i poniżenie. Lecz ogon jego wykonywał już ledwo dostrzegalne ruchy przyjaźni i nadziei. Przeczesywał nim pilnie mokrą ziemię koło budy.
- Słuchaj no, Panfil - rzekł Kajaki niedbale. - Zbliż się na chwilę
znalazł?<br>- O Jezu. We dwóch damy radę?<br>- Ja nie wiem. Kajaki rozejrzał się nieufnie dokoła.<br>- Może wziąć jeszcze kogoś?<br>- A jak nam odbierze?<br>- Co?<br>- No, wszystko. Z tyłu gdzieś skuczał smutnie Panfil. Wyśmiany i osamotniony, gryzł bezsilnie nienawistny łańcuch. Kajaki rzekł naraz tajemniczo:<br>- Czekaj tu, Ferdzia. Ja zaraz wrócę. I skoczył z powrotem na podwórze Linsrumów. Panfil przywitał go nieufnym, pełnym goryczy spojrzeniem. Leżał bezwładnie na boku, demonstrując wszem swój upadek i poniżenie. Lecz ogon jego wykonywał już ledwo dostrzegalne ruchy przyjaźni i nadziei. Przeczesywał nim pilnie mokrą ziemię koło budy.<br>- Słuchaj no, Panfil - rzekł Kajaki niedbale. - Zbliż się na chwilę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego