Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
dziecko, cóż ja tu... Cóż mnie tu... ach, och.
- No, Max, no - mówię - tak nie można. Wojna się skończy, wszyscy wrócimy do domu. Trzeba być cierpliwym. No, no, głowa do góry.
Jest mi przykro, żal mi Maxa. On naprawdę cierpi i jest okropnie człowieczy. Jutro może będzie krzyczał, może kogoś skopie. Może nawet mnie. Jednak dziś, o tej porze, która już nie jest nocą, a jeszcze nie jest dniem, jesteśmy dwaj tacy sami, choć on w mundurze, a ja w kolorowej piżamie. Obaj zaplątani we własną przeszłość i w dziwne zdarzenia świata.
- No, no, Max - klepię go po ramieniu - no, już
dziecko, cóż ja tu... Cóż mnie tu... ach, och.<br>- No, Max, no - mówię - tak nie można. Wojna się skończy, wszyscy wrócimy do domu. Trzeba być cierpliwym. No, no, głowa do góry.<br>Jest mi przykro, żal mi Maxa. On naprawdę cierpi i jest okropnie człowieczy. Jutro może będzie krzyczał, może kogoś skopie. Może nawet mnie. Jednak dziś, o tej porze, która już nie jest nocą, a jeszcze nie jest dniem, jesteśmy dwaj tacy sami, choć on w mundurze, a ja w kolorowej piżamie. Obaj zaplątani we własną przeszłość i w dziwne zdarzenia świata.<br>- No, no, Max - klepię go po ramieniu - no, już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego