do lekcji ustnych. <br>W zespole było sześciu uczniów. Czterech słabszych i dwóch przodowników nauki. Nie myślcie, że przerabiali tylko zadane ćwiczenia. O, nie. Nieraz zdarzały się w czasie zebrań i, jak je żartobliwie nazywali, klasówki. Na przykład dyktando. Żeby jak najprędzej opanować prawidłową pisownię, żeby podciągnąć kolegów w tych wszystkich słabych punktach, które groziły dwójkami. <br>Zespół klasy szóstej, zespół Jędrka i Krysi, to nie jedyny zespół w szkole. Jest ich więcej. Są sprawie wszędzie taras, gdzie słabszym uczniom potrzebna jest pomoc kolegów. <br>Aha... i jeszcze jedno... Sprawa Jaszczołta. No, jak mylicie, chyba teraz w porządku?... <br>Tak, Andrzej Jaszczołt nie miał na pierwszy