Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
Tylko że do tej idei przychodzimy nie kryjąc własnej twarzy, żądając, by tę twarz szanowano. Dobra stara matka-powstaniec, ja się jej nie wstydzę. Ja... Jerzy został z otwartymi ustami.
Broda Ola drgała spazmatycznie.
Na drugi dzień obradował komitet redakcyjny. Jerzy, niewyspany i rozdrażniony po całonocnej dyskusji z Olem, przewodniczył ślamazarnie. Każdemu z podnieconych ludzi pozwalał na nie kończące się dygresje na temat przyjęcia pierwszego numeru, który wyparował z kiosków w ciągu nie tyle pierwszego dnia, ile pierwszych godzin po ukazaniu się pisma. Pytał o znane już szczegóły, prowokował dalsze. Chciał potwierdzenia. Komitet był bardzo nieliczny, pokoik jeszcze bardziej ciasny. Jerzy
Tylko że do tej idei przychodzimy nie kryjąc własnej twarzy, żądając, by tę twarz szanowano. Dobra stara matka-powstaniec, ja się jej nie wstydzę. Ja... Jerzy został z otwartymi ustami.<br>Broda Ola drgała spazmatycznie.<br>Na drugi dzień obradował komitet redakcyjny. Jerzy, niewyspany i rozdrażniony po całonocnej dyskusji z Olem, przewodniczył ślamazarnie. Każdemu z podnieconych ludzi pozwalał na nie kończące się dygresje na temat przyjęcia pierwszego numeru, który wyparował z kiosków w ciągu nie tyle pierwszego dnia, ile pierwszych godzin po ukazaniu się pisma. Pytał o znane już szczegóły, prowokował dalsze. Chciał potwierdzenia. Komitet był bardzo nieliczny, pokoik jeszcze bardziej ciasny. Jerzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego