Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
posapywał Łysy, w środku pod ścianą
chrapał Listonosz, w kącie poświstywał przez nos
Kaziu Wierszyk.
Nasłuchiwał przez chwilę, ale świst był prawdziwy,
nie udawany. Spali rzeczywiście. Bogu dzięki, nie chce niczyjej
świadomej obecności przy sobie.
Wiedział, że teraz nie zaśnie łatwo, za bardzo go
zmęczył niedawny bieg, za głęboko poraziła śliska
wilgoć zjawy. Niech więc będzie sam, skoro musi być.
Obmyśli plan działania do soboty. Przede wszystkim ukraść
nóż z kuchni. Potem ściągnąć koce w żywopłotowe
krzaki okalające Dom. Najlepiej w te od strony Skuły. Nocnej
ze schowka zabrać płaszcz przeciwdeszczowy. Wkładała
go, gdy padało, a musiała wyjść do drugiego budynku
posapywał Łysy, w środku pod ścianą <br>chrapał Listonosz, w kącie poświstywał przez nos <br>Kaziu Wierszyk.<br>Nasłuchiwał przez chwilę, ale świst był prawdziwy, <br>nie udawany. Spali rzeczywiście. Bogu dzięki, nie chce niczyjej <br>świadomej obecności przy sobie.<br>Wiedział, że teraz nie zaśnie łatwo, za bardzo go <br>zmęczył niedawny bieg, za głęboko poraziła śliska <br>wilgoć zjawy. Niech więc będzie sam, skoro musi być.<br>Obmyśli plan działania do soboty. Przede wszystkim ukraść <br>nóż z kuchni. Potem ściągnąć koce w żywopłotowe <br>krzaki okalające Dom. Najlepiej w te od strony Skuły. Nocnej <br>ze schowka zabrać płaszcz przeciwdeszczowy. Wkładała <br>go, gdy padało, a musiała wyjść do drugiego budynku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego