piątek... Od soboty<br>Mogę wziąć się do roboty."<br><br>Pchła słuchając, kilka razy<br>Powtarzała dwa wyrazy<br>Po angielsku. Jeden znała<br>Z lat, gdy była jeszcze mała<br>I lubiła zbierać znaczki,<br>Drugi zaś - z unrowskiej paczki.<br><br>Tak zaczęła się nauka.<br>Panna Kika słówka duka,<br>Pchle z wysiłku puchnie główka,<br>Wciąż dyktuje nowe słówka:<br>"<orig>Tirli</> - wojsko, <orig>pirli</> - woda<br><orig>Tirlipirli</> - wojewoda.<br><orig>Fiki</> - pole, <orig>miki</> - taczka,<br><orig>Fikimiki</> - polewaczka.<br><orig>Limpa</> - noga, <orig>pimpa</> - droga,<br><orig>Pimpalimpa</> - hulajnoga..."<br>Pisze słówka w swym zeszycie,<br>Wciąż je sobie przepowiada.<br>Pchła nie szczędzi pochwał, rada,<br>Że postępy są w nauce.<br><br>"Chyba kurs dla pani skrócę,<br>Pani pilność jest wzorowa,<br>A ten akcent, ta