przekonana, że nic takiego ci nie grozi. Teraz poczekamy na wieści ze stolicy. Nadejdzie czas, to pojedziemy do niej, do Bizbira.<br>- A jeśli Bizbir będzie zbyt zajęty, może mógłby mi pomóc jakiś inny mędrzec? Przecież już odzyskałam pamięć. Trzeba mnie tylko wepchnąć do mojego świata.<br>- Bizbir prosił, bym dał mu słowo honoru, że żadnemu innemu mędrcowi nie powiem, kim naprawdę jesteś - odezwał się smok z przepraszającym uśmiechem. - Chciał sam przywrócić ci pamięć i odesłać cię do twego świata.</><br><br><div><tit>Rozdział 11</> <br>Na trawie i na pajęczynach rozciągniętych między gałęziami pobłyskiwały krople rosy. Cyklamenowa trawa, zielone dzwoneczki, turkusowe liście drzew, ochrowa kora... Wiedziałam, że