Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
przypominam sobie historie tych wszystkich przewodników, zjedzonych przez krokodyle razem z ich motorówkami. O wycieczkach rozchichotanych nastolatków, których już kilka godzin później woda wyrzucała na brzeg jak z sokowirówki. Widziałem kiedyś człowieka, którego zielona bestia przegryzła na pół, a on przez kilkanaście sekund ruszał się w wodzie. I daję wam słowo honoru - wiedziałem, że on żyje. Nic nie mogliśmy dla niego zrobić. To był jeden z tych głupich amerykańskich biologów tuż po dyplomie, którym wydaje się, że świat jest taki jak Discovery Channel. Płynęliśmy wyjątkowo tandetnym canoe przez Rapid River, która wcale nie jest rzeką, tylko wielkim zafajdanym rozlewiskiem. Rzęsa pokrywała wodę
przypominam sobie historie tych wszystkich przewodników, zjedzonych przez krokodyle razem z ich motorówkami. O wycieczkach rozchichotanych nastolatków, których już kilka godzin później woda wyrzucała na brzeg jak z sokowirówki. Widziałem kiedyś człowieka, którego zielona bestia przegryzła na pół, a on przez kilkanaście sekund ruszał się w wodzie. I daję wam słowo honoru - wiedziałem, że on żyje. Nic nie mogliśmy dla niego zrobić. To był jeden z tych głupich amerykańskich biologów tuż po dyplomie, którym wydaje się, że świat jest taki jak Discovery Channel. Płynęliśmy wyjątkowo tandetnym canoe przez Rapid River, która wcale nie jest rzeką, tylko wielkim zafajdanym rozlewiskiem. Rzęsa pokrywała wodę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego