Typ tekstu: Książka
Autor: Kisielewski Stefan
Tytuł: Abecadło Kisiela
Rok: 1990
ja mówię do Turowicza: "Słuchaj,...jeżeli to się ukaże, to j a przestaję pisać w "Tygodniku".
On mówi: "Ale nie wygłupiaj się, przecież to już przeszło przez cenzurę, już wiedzą".
Ja mówię: "Daję słowo honoru - jeżeli to się ukaże, koniec".
No i wtedy Gołubiew się wtrącił: "Słuchajcie, jeśli Stefan daje słowo honoru, to musimy to poważnie traktować, musimy się naradzić".
I zdjęli to w końcu na całe szczęście, bo byłoby po "Tygodniku" i po Zawieju...

Władysław Bieńkowski - ciekawa postać, komunista, ateista, który miał do nas jakiś sentyment.
Jeszcze w roku 1946 urządzał dyskusję marksistów z katolikami w Krakowie u "Wierzynka", gdzie głównymi
ja mówię do Turowicza: "Słuchaj,...jeżeli to się ukaże, to j a przestaję pisać w "Tygodniku".<br>On mówi: "Ale nie wygłupiaj się, przecież to już przeszło przez cenzurę, już wiedzą".<br>Ja mówię: "Daję słowo honoru - jeżeli to się ukaże, koniec".<br>No i wtedy Gołubiew się wtrącił: "Słuchajcie, jeśli Stefan daje słowo honoru, to musimy to poważnie traktować, musimy się naradzić".<br>I zdjęli to w końcu na całe szczęście, bo byłoby po "Tygodniku" i po Zawieju...<br><br>&lt;tit&gt;Władysław Bieńkowski&lt;/&gt; - ciekawa postać, komunista, ateista, który miał do nas jakiś sentyment.<br>Jeszcze w roku 1946 urządzał dyskusję marksistów z katolikami w Krakowie u "Wierzynka", gdzie głównymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego