średnie ogólnokształcące lub techniczne, około 55% niepełne średnie techniczne i około 30% pełne podstawowe. Wszyscy z nich jako cywile pracowali w swoim zawodzie (technika, ślusarza, tokarza). W jednostce cały udział tych ludzi w szkoleniu polegał na przeprowadzaniu zbiórek i meldowaniu grup na zajęciach. Myślę, że prowadzenie zajęć technicznych przez podoficerów służby czynnej na pewno nie przekracza ich możliwości. Musi być jednak zachowany podstawowy warunek - żaden z podoficerów nie będzie specjalistą od wszystkiego, lecz tylko w pewnej, określonej dziedzinie wiedzy technicznej (np.: silnik, transmisja, instalacja elektryczna, obsługiwanie techniczne itp.).<br>Fachowiec taki powinien być zwolniony od "przesiadywania" na wszystkich zajęciach; powinien on się specjalizować