dlaczego. </><br><who2> <gap> </><br><who1> Przecież Anetka już jej, kurczę, i i rumiankiem, i różnymi tam preparatami. Cały czas łzawi, jakaś taka obleśna. </><br><who2> No, a potem na <gap> </><br><who1> <vocal desc="laugh"> Och, kurczę, łapką. Czekaj, dam ci kawałek. <pause> Tylko wątpię, czy zjesz. </><br><who2> No może? To jest tak dobre, że byłoby nietaktem z jej strony, gdyby nie zjadła. </><br><who1> <gap> może smaczek złapie kosteczki. Może poliże. </><br><who2> Nie, ona przystawia się do tego. Polizała już. <pause> Idę, Joluś. Miałam ćwiczyć i i nie mam znowu siły, żeby ćwiczyć. Autentycznie. Jutro będzie mi chyba <orig reg="tę">tą</> koronkę robić. </><br><who1> Idziesz jutro? </><br><who2> Tak. W czwartki. </><br><who1> Na następną. </><br><who2> W czwartki chodzę, ale bój się Boga, w ten sposób to