przypominają Linię Maginota, dałoby się zaadaptować na składnice win węgierskich, puby, restauracje i czterogwiazdkowe hotele, i rzeczywiście w fortach powstają składnice win, puby, restauracje, a nawet hotele, nie zmienia to jednak faktu, że są fortami, wielkimi, ciemnymi piwnicami, pachnącymi stęchlizną, odorem odchodów, a wszędzie unosi się trudny do opisania słodkawy smak strachu, obłędu, który wsiąkał w beton przez lata i teraz, na pozór ujarzmiony, drzemie w oczekiwaniu na swój czas. <br>Naiwność ludzi przekonanych, że wszystko da się załatać, zasłonić, zamienić w niedostrzegalny sposób, wśród wielu innych naiwności nie ma sobie równej. Moja naiwność dotyczy drobiazgów, jakichś odprysków, rzeczy zagubionych na poboczu