Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 08.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
się, że niechcący prawie mu ten kolczyk wyrwałam. Potem w ranę wdała się infekcja i mój chłopak niestety stracił swój kolczyk.
Magda, 27 lat, nauczycielka

Wymyśliłam, że przyniosę do domu boa z piór. Jarkowi spodobał się ten pomysł i na początku był naprawdę podniecony tym całym łaskotaniem. Zaczął się nawet śmiać tak bardzo, że prawie nie mógł oddychać. Jak się później okazało, on naprawdę nie mógł oddychać, bo dostał ataku astmy...
Dorota, 22 lata, studentka

Bardzo lubię pianki - takie gumowate słodycze, krewne waty cukrowej. Pewnego wieczora wpadłam na dziki pomysł: postanowiłam roztopić je w mikrofalówce i polać taką gumowatą słodkością narządy
się, że niechcący prawie mu ten kolczyk wyrwałam. Potem w ranę wdała się infekcja i mój chłopak niestety stracił swój kolczyk. <br>Magda, 27 lat, nauczycielka&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;Wymyśliłam, że przyniosę do domu boa z piór. Jarkowi spodobał się ten pomysł i na początku był naprawdę podniecony tym całym łaskotaniem. Zaczął się nawet śmiać tak bardzo, że prawie nie mógł oddychać. Jak się później okazało, on naprawdę nie mógł oddychać, bo dostał ataku astmy...<br>Dorota, 22 lata, studentka&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt; Bardzo lubię pianki - takie gumowate słodycze, krewne waty cukrowej. Pewnego wieczora wpadłam na dziki pomysł: postanowiłam roztopić je w mikrofalówce i polać taką gumowatą słodkością narządy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego