Typ tekstu: Książka
Autor: Themerson Stefan
Tytuł: Wykład profesora Mmaa
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1943
do komisariatu. - Rozkaz! - dodał więc zaraz i przeciągnął się leniwie.
Drugi Asystent prof. Ducha szedł swoim zwyczajem po suficie. Szedł niecierpliwie, lecz wolno, pogrążony smutnie w myślach. Szedł niecierpliwie, ponieważ wyczuwał, że atmosfera się zagęszcza i że należy coś uczynić; szedł wolno, ponieważ pogrążony był w myślach; a pogrążony był smutnie, ponieważ wiedział z góry, że z tego zamyślenia nie wykrzesze myśli, która by zdecydowanie wskazała mu, czy po dojściu do rogu skręcić ma w lewy dół, pójść do komisariatu i zameldować się u komisarza Putidusa Nosa, czy też skręcić ma w korytarz wznoszący się po prawej stronie, zajść do redakcji
do komisariatu. - Rozkaz! - dodał więc zaraz i przeciągnął się leniwie.<br> Drugi Asystent prof. Ducha szedł swoim zwyczajem po suficie. Szedł niecierpliwie, lecz wolno, pogrążony smutnie w myślach. Szedł niecierpliwie, ponieważ wyczuwał, że atmosfera się zagęszcza i że należy coś uczynić; szedł wolno, ponieważ pogrążony był w myślach; a pogrążony był smutnie, ponieważ wiedział z góry, że z tego zamyślenia nie wykrzesze myśli, która by zdecydowanie wskazała mu, czy po dojściu do rogu skręcić ma w lewy dół, pójść do komisariatu i zameldować się u komisarza Putidusa Nosa, czy też skręcić ma w korytarz wznoszący się po prawej stronie, zajść do redakcji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego