Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
musi spotkać kara.

Lis tymczasem do lusterka
Niespokojnym okiem zerka;
Nagle widzi - co to? Rysa!
Strach obleciał Witalisa.
A tu rysa rośnie, rośnie,
Załamuje się ukośnie
I lusterko całe łamie.
A Witalis siedząc w jamie
Zimny pot ociera z czoła.
- Sprawa jednak niewesoła!

machnął raz czy dwa ogonem,
Po czym smutnie rzekł: - Skończone!
Co użyłem, to użyłem,
Dobrze jadłem, dobrze piłem,
Za to teraz czas mi w drogę.
Trudno. Zostać tu nie mogę!

Zapakował parę waliz.
I chciał umknąć lis Witalis.

Zatrzymały go niedźwiedzie:
- Po co śpieszyć się, sąsiedzie?
Nie tak prędko, jeszcze chwilka,
Wstąpić musisz wpierw do wilka,
Wilk ma
musi spotkać kara.<br><br>Lis tymczasem do lusterka<br>Niespokojnym okiem zerka;<br>Nagle widzi - co to? Rysa!<br>Strach obleciał Witalisa.<br>A tu rysa rośnie, rośnie,<br>Załamuje się ukośnie<br>I lusterko całe łamie.<br>A Witalis siedząc w jamie<br>Zimny pot ociera z czoła.<br>- Sprawa jednak niewesoła!<br><br>machnął raz czy dwa ogonem,<br>Po czym smutnie rzekł: - Skończone!<br>Co użyłem, to użyłem,<br>Dobrze jadłem, dobrze piłem,<br>Za to teraz czas mi w drogę.<br>Trudno. Zostać tu nie mogę!<br><br>Zapakował parę waliz.<br>I chciał umknąć lis Witalis.<br><br>Zatrzymały go niedźwiedzie:<br>- Po co śpieszyć się, sąsiedzie?<br>Nie tak prędko, jeszcze chwilka,<br>Wstąpić musisz wpierw do wilka,<br>Wilk ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego