Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 23
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
mundurów. Wewnątrz budynku milicji rozgrywały się sceny godne pióra Mrożka. Barwny tłum handlujących nielegalnie dewocjonaliami oraz Twoją, Ojcze, podobizną - głośno wyrzekał na władzę.
Po lewej stronie hallu odbywało się błyskawiczne kolegium ds. wykroczeń, po prawej przyjmowano "politycznych". Zabrano mi dowód osobisty, kazano wypełnić wielostronicowe formularze.
Broniłam się, mówiłam że słowo "solidarni" jest słowem apolitycznym, obecnym w każdym słowniku języka polskiego, powoływałam się na Helsinki i moje prawa matki niemowlęcia. Grożono mi "straszliwymi" konsekwencjami - tymczasem - skoro tylko usłyszano warkot helikoptera, który przywiózł Ciebie - Ojcze do Niepokalanowa - przesłuchujący mnie pułkownik milicji szepnął konspiracyjnie "a teraz niech Pani ucieka" - oddał mi dowód osobisty i
mundurów. Wewnątrz budynku milicji rozgrywały się sceny godne pióra Mrożka. Barwny tłum handlujących nielegalnie dewocjonaliami oraz Twoją, Ojcze, podobizną - głośno wyrzekał na władzę.<br>Po lewej stronie hallu odbywało się błyskawiczne kolegium ds. wykroczeń, po prawej przyjmowano "politycznych". Zabrano mi dowód osobisty, kazano wypełnić wielostronicowe formularze.<br>Broniłam się, mówiłam że słowo "solidarni" jest słowem apolitycznym, obecnym w każdym słowniku języka polskiego, powoływałam się na Helsinki i moje prawa matki niemowlęcia. Grożono mi "straszliwymi" konsekwencjami - tymczasem - skoro tylko usłyszano warkot helikoptera, który przywiózł Ciebie - Ojcze do Niepokalanowa - przesłuchujący mnie pułkownik milicji szepnął konspiracyjnie "a teraz niech Pani ucieka" - oddał mi dowód osobisty i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego