Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
kompromisu dwojga dorosłych ludzi". A ja tak lubię bałaganić. Wieczorem urządziłam sobie domowy przegląd filmów Woody Allena. Wszystko pięknie, ale kiedy miałam iść spać, poczułam się nieswojo: nic dziwnego, od trzech lat nie byłam sama w łóżku. Zamiast popłakać się nad swoim ciężkim, "wdowim" losem, zadzwoniłam do sąsiadki i poszłam spać do niej. Przez pół nocy leżałyśmy na tapczanie i robiłyśmy ranking naszych byłych i obecnych. Kategorie były bardzo różne i dostałyśmy takiego ataku śmiechu, że sąsiad walił w ścianę, żeby nas uciszyć!

Wtorek
Po pracy poszłam z kolegami do pubu. Do późnego wieczora oglądaliśmy mecz NBA i graliśmy w lotki
kompromisu dwojga dorosłych ludzi". A ja tak lubię bałaganić. Wieczorem urządziłam sobie domowy przegląd filmów Woody Allena. Wszystko pięknie, ale kiedy miałam iść spać, poczułam się nieswojo: nic dziwnego, od trzech lat nie byłam sama w łóżku. Zamiast popłakać się nad swoim ciężkim, "wdowim" losem, zadzwoniłam do sąsiadki i poszłam spać do niej. Przez pół nocy leżałyśmy na tapczanie i robiłyśmy ranking naszych byłych i obecnych. Kategorie były bardzo różne i dostałyśmy takiego ataku śmiechu, że sąsiad walił w ścianę, żeby nas uciszyć!<br><br>Wtorek<br>Po pracy poszłam z kolegami do pubu. Do późnego wieczora oglądaliśmy mecz NBA i graliśmy w lotki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego