Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
jak przysłowiowy wróbel na dachu. Wydaje mi się, że dzielicie skórę na niedźwiedziu, którego jeszcze nie upolowano.
Chłopcy zakłopotali się. Nastało milczenie. Doktor spojrzał na zegarek.
- Jedenasta. Czy nie sądzicie, że już należy iść spać? Sokole Oko westchnął:
- A jednak to wielka szkoda, że nasza rola się skończyła...
- Spać, spać, spać - nawoływał doktor zaganiając chłopców do namiotu.
Wyznaję, że i mnie było nijako. Nie dlatego, że skończyła się jeszcze jedna wspaniała przygoda. Przykra była mi świadomość , że kończyła się bez naszego udziału. Wyobrażałem sobie, że to my odnajdziemy pamiętnik i z dumnymi minami wręczymy go Hildzie. A tymczasem miało się to
jak przysłowiowy wróbel na dachu. Wydaje mi się, że dzielicie skórę na niedźwiedziu, którego jeszcze nie upolowano.<br>Chłopcy zakłopotali się. Nastało milczenie. Doktor spojrzał na zegarek.<br>- Jedenasta. Czy nie sądzicie, że już należy iść spać? Sokole Oko westchnął:<br>- A jednak to wielka szkoda, że nasza rola się skończyła...<br>- Spać, spać, spać - nawoływał doktor zaganiając chłopców do namiotu.<br>Wyznaję, że i mnie było nijako. Nie dlatego, że skończyła się jeszcze jedna wspaniała przygoda. Przykra była mi świadomość , że kończyła się bez naszego udziału. Wyobrażałem sobie, że to my odnajdziemy pamiętnik i z dumnymi minami wręczymy go Hildzie. A tymczasem miało się to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego