są to ludzie, którzy wyszli ze środowiska laicyzującego się, niejednokrotnie z rodzin rozbitych, wielu z nich przeżyło nawrócenie i czasami w ogóle nie uczęszczali na katechizację, lub uczęszczali krótko. Mają oni dużą żarliwość, lecz często brak im elementarnej formacji, którą miało moje pokolenie, wychodzące z rodzin katolickich. Stąd na seminarium spada zadanie uzupełnienia tych braków, praca wymagająca indywidualnego traktowania każdego spośród, dajmy na to, trzystu studentów. Istnieje bowiem wielkie niebezpieczeństwo, że wybujała roślina szybko uschnie z powodu braku solidnego gruntu odpowiadającego jej wysokim religijnym potrzebom. Podniesienie seminariów do rangi szkól wyższych nałożyło nowe zadania na profesorów, którzy muszą prowadzić prace magisterskie