Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
na którym żarzyły się znane - dzięki Sarze - nieobce od lat gwiazdozbiory, jakich tam, w Azji, nie mogliśmy dojrzeć, a wśród nich zawsze życzliwa Wielka Niedźwiedzica i Niedźwiedzica Mała z Gwiazdą Polarną...
i myślałem o tych trzech nieboskłonach: lwowskim, panińskim i esfahańskim, różnych od siebie, tak bardzo różnych, ale na których spadające gwiazdy spełniały wypowiedziane w głos życzenia...
"Tyle jeszcze miesięcy do sierpnia" - pomyślałem ze smutkiem, bo tylko wtedy można sobie wróżyć z gwiazd...
ale w zimie niebo milczy, nie można oczekiwać znaku, tu jednak nad nocnym Morzem Śródziemnym, a mieliśmy do przebycia tysiące mil z Port Saidu do Gibraltaru, a stamtąd
na którym żarzyły się znane - dzięki Sarze - nieobce od lat gwiazdozbiory, jakich tam, w Azji, nie mogliśmy dojrzeć, a wśród nich zawsze życzliwa Wielka Niedźwiedzica i Niedźwiedzica Mała z Gwiazdą Polarną...<br>i myślałem o tych trzech nieboskłonach: lwowskim, panińskim i esfahańskim, różnych od siebie, tak bardzo różnych, ale na których spadające gwiazdy spełniały wypowiedziane w głos życzenia...<br>"Tyle jeszcze miesięcy do sierpnia" - pomyślałem ze smutkiem, bo tylko wtedy można sobie wróżyć z gwiazd...<br>ale w zimie niebo milczy, nie można oczekiwać znaku, tu jednak nad nocnym Morzem Śródziemnym, a mieliśmy do przebycia tysiące mil z Port Saidu do Gibraltaru, a stamtąd
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego