Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
ktoś mnie uderzył, wykręcił mi rękę, podstawił nogę
czy w ogóle próbował znęcać się nade mną, szczerzył groźnie zęby i nie
pozostawał dłużny. A już diabeł w niego wstępował, gdy zobaczył, że
płaczę. Wczepiał się w portki winowajcy, w łydy, rwał za bat, nieczuły
na razy, jakie nań przy tym spadały, a potem siadał przy mnie, merdając
ogonem, że już pomścił mnie, mogę przestać płakać.
Dla mnie był Kruczek światłem w ciemnościach. Odnosiłem wrażenie, że
to on mnie prowadzi przez te wszystkie manowce, że na jedno mi
przyzwala, przed innym ostrzega, stoi murem za mną, czuwa i wszystko
rozumie, niczemu się
ktoś mnie uderzył, wykręcił mi rękę, podstawił nogę<br>czy w ogóle próbował znęcać się nade mną, szczerzył groźnie zęby i nie<br>pozostawał dłużny. A już diabeł w niego wstępował, gdy zobaczył, że<br>płaczę. Wczepiał się w portki winowajcy, w łydy, rwał za bat, nieczuły<br>na razy, jakie nań przy tym spadały, a potem siadał przy mnie, merdając<br>ogonem, że już pomścił mnie, mogę przestać płakać.<br> Dla mnie był Kruczek światłem w ciemnościach. Odnosiłem wrażenie, że<br>to on mnie prowadzi przez te wszystkie manowce, że na jedno mi<br>przyzwala, przed innym ostrzega, stoi murem za mną, czuwa i wszystko<br>rozumie, niczemu się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego