bagno dość osiadłe, <orig>ustałe</>, <orig>zakisłe</>. żadnej fali większych porywów rewolucji, to tylko sam autor świat ów przesyca autentycznym zaangażowaniem politycznym przez swoją obsesję polemiczną, przez swoje wyważanie wszystkiego w kategoriach moralnych, przez ciągłą potrzebę poszukiwania czystych racji; przypierając swoich rozmówców plecami do muru, zmuszając ich do obnażenia ich własnych racji, spierając się z nimi dalej w myślach. W ten sposób rodzi się opowieść z obserwacji na gorąco, nie ustępująca ostrością osławionym czterem miłoszowskim esejom o zniewalaniu inteligenckich umysłów. Opowieść przejmująca, tragicznie prawdziwa, która w swej ponurej tonacji byłaby nieraz nie do zniesienia, gdyby w wielu miejscach ukazujących największą podłość, małość i moralne