Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
trzeba mu pomóc... - Szprycha
była oburzona.

- A jak wygląda?

- Wysoki, czarny, opalony na twarzy, ma czarne
oczy.

- O, w oczy mu zaglądałaś?

- Jak nie, to nie, to ci nic nie powiem, idź sobie sama
go obejrzyj.

- Jak on mówi takie er, to już będzie mówił, Śpiewak
Nieznany, jak śpiewał, tak śpiewa, tak rozciąga
każde słowo, że jak opowiada czytankę,
to Kostusia mówi: szybciej, bo zaśniemy, a on
nie może szybciej.

- O Jezu, to co z tego, jedni mówią szybko,
a inni wolno i co to takiego, wcale to nie zależy
od tego, kto skąd przyjechał.

- Zależy, zależy, bo tam u nich
trzeba mu pomóc... - Szprycha <br>była oburzona.<br><br>- A jak wygląda?<br><br>- Wysoki, czarny, opalony na twarzy, ma czarne <br>oczy.<br><br>- O, w oczy mu zaglądałaś?<br><br>- Jak nie, to nie, to ci nic nie powiem, idź sobie sama <br>go obejrzyj.<br><br>- Jak on mówi takie er, to już będzie mówił, Śpiewak <br>Nieznany, jak śpiewał, tak śpiewa, tak rozciąga <br>każde słowo, że jak opowiada czytankę, <br>to Kostusia mówi: szybciej, bo zaśniemy, a on <br>nie może szybciej.<br><br>- O Jezu, to co z tego, jedni mówią szybko, <br>a inni wolno i co to takiego, wcale to nie zależy <br>od tego, kto skąd przyjechał.<br><br>- Zależy, zależy, bo tam u nich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego