Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
którą musiał zagnać tu prąd. Pierwsza wypatrzyła też wśród wiklin polankę, świetnie nadającą się na popas.
Zatrzymali się, a wiedźmin uznał, że czas na rozmowę z Nilfgaardczykiem. W cztery oczy.

- Darowałem ci życie na Thanedd. Żal mi się ciebie zrobiło, chłystku. Największy błąd, jaki popełniłem w życiu. Nad ranem wypuściłem spod ostrza wyższego wampira, który z pewnością ma na sumieniu niejedno ludzkie życie. Powinienem był go zabić. Ale nie myślałem o nim, bo myśl zaprząta mi jedno: dobrać się do skóry tym, którzy skrzywdzili Ciri. Przysiągłem sobie, że ci, którzy ją skrzywdzili, zapłacą za to krwią.
Cahir milczał.
- Twoje rewelacje, o
którą musiał zagnać tu prąd. Pierwsza wypatrzyła też wśród wiklin polankę, świetnie nadającą się na popas. <br>Zatrzymali się, a wiedźmin uznał, że czas na rozmowę z Nilfgaardczykiem. W cztery oczy.<br> <br>- Darowałem ci życie na Thanedd. Żal mi się ciebie zrobiło, chłystku. Największy błąd, jaki popełniłem w życiu. Nad ranem wypuściłem spod ostrza wyższego wampira, który z pewnością ma na sumieniu niejedno ludzkie życie. Powinienem był go zabić. Ale nie myślałem o nim, bo myśl zaprząta mi jedno: dobrać się do skóry tym, którzy skrzywdzili Ciri. Przysiągłem sobie, że ci, którzy ją skrzywdzili, zapłacą za to krwią. <br>Cahir milczał.<br>- Twoje rewelacje, o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego