Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
się ponoć istnym pogromem dokonanym na jej wytwornych lupanarach przez żony nazbyt notorycznych bywalców tych przybytków. Pan M. opisał mi dantejskie sceny podczas których palmy i sprzęt różnoraki wyleciały z okien demolowanych apartamentów "sięgając bruku", jak w wierszu Norwida. Wkrótce potem, z rozporządzenia władz rosyjskich, domy publiczne zamknięto i wyjęto spod prawa. Se non e vero...
Przybytek przy ulicy Mokotowskiej, do którego zawiózł nas z Bolkiem dorożką, czy taksówką Julek, można by więc nazwać nie tyle domem, co chatynką skromną publiczną, w której rzekłbyś uboga wdowa z dwiema mieszkała dziewojami, tyle że oneż nie na wydaniu za mąż, a - za dziesięć
się ponoć istnym pogromem dokonanym na jej wytwornych lupanarach przez żony nazbyt notorycznych bywalców tych przybytków. Pan M. opisał mi dantejskie sceny podczas których palmy i sprzęt różnoraki wyleciały z okien demolowanych apartamentów "sięgając bruku", jak w wierszu Norwida. Wkrótce potem, z rozporządzenia władz rosyjskich, domy publiczne zamknięto i wyjęto spod prawa. Se non e vero...<br> Przybytek przy ulicy Mokotowskiej, do którego zawiózł nas z Bolkiem dorożką, czy taksówką Julek, można by więc nazwać nie tyle domem, co chatynką skromną publiczną, w której rzekłbyś uboga wdowa z dwiema mieszkała dziewojami, tyle że oneż nie na wydaniu za mąż, a - za dziesięć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego