ołowianych tabliczkach modlitwy do zmarłych, a przede wszystkim do zmarłych tragicznie, błagając ich, by zesłali śmierć na Spartakusa i jego towarzyszy.<br>Trwoga, jak za czasów Hannibalowych, gościła w domach rzymskich, a powiększały ją gromady uciekinierów, którzy jako pierwsze ptaki nieszczęścia biegli przed pochodem wodza niewolników.<br>A on jak kometa pędził spod Mutiny na zatratę Rzymu...<br>Kalias po niedawno przebytej zimnicy czuł się jeszcze mocno osłabiony. Już minęły te straszne ataki, gdy zagrzebany pod skórami owczymi w czasie upalnych dni szczękał z zimna zębami, aż język przycinał, a gorączka paliła wychudłe ciało. Może pomogły mu ziółka Sotiona, może odwrót znad błot padańskich