Typ tekstu: Książka
Autor: Parandowski Jan
Tytuł: Niebo w płomieniach
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1947
do tej szczęśliwej generacji, która pokój zaczynała już uważać za naturalny
stan rzeczy, przynajmniej w Europie, przynajmniej w tej błogosławionej monarchii,
czerpiącej swą rację bytu z jakiejś nieuzasadnionej konieczności. "Gdyby Austrii
nie było, należałoby ją stworzyć jak mawiał radca Bieniek, cytując jakiegoś
wiedeńskiego Woltera.
- Wojny omijają nas bokami - rzekł człowiek spod bezchmurnego horyzontu.
Lecz Teofil czuł na sobie spojrzenie matki i rozumiał je: obliczała, przez
ile lat może być jeszcze o niego spokojna .
Oparłszy policzek na dłoni patrzyła nie wprost na niego, ale gdzieś powyżej,
jakby widziała tam jego głowę, osadzoną na dojrzalszym, bardziej dorosłym ciele,
i Teofil podniósłszy oczy znad
do tej szczęśliwej generacji, która pokój zaczynała już uważać za naturalny <br>stan rzeczy, przynajmniej w Europie, przynajmniej w tej błogosławionej monarchii, <br>czerpiącej swą rację bytu z jakiejś nieuzasadnionej konieczności. "Gdyby Austrii <br>nie było, należałoby ją stworzyć jak mawiał radca Bieniek, cytując jakiegoś <br>wiedeńskiego Woltera.<br> - Wojny omijają nas bokami - rzekł człowiek spod bezchmurnego horyzontu.<br> Lecz Teofil czuł na sobie spojrzenie matki i rozumiał je: obliczała, przez <br>ile lat może być jeszcze o niego spokojna &lt;page nr=15&gt;.<br> Oparłszy policzek na dłoni patrzyła nie wprost na niego, ale gdzieś powyżej, <br>jakby widziała tam jego głowę, osadzoną na dojrzalszym, bardziej dorosłym ciele, <br>i Teofil podniósłszy oczy znad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego