Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
musi wetknąć i swoje trzy grosze
dołożyć, a nie zawsze była wielką Panią Blokową,
nie zawsze jej się kłaniali, to ona się musiała
kłaniać, ci, co tu mieszkali jeszcze przed wojną, coś
o tym wiedzą, tych to ona unika jak ognia, widziała
pani, jak dobrze się zna z tym folksdojczerem
spod trójki, niech pani rzuci okiem, jak się zrobi
ciemno, fartuch zdejmie, włosy uczesze i już
jej nie ma, ja tam za nią nie chodzę, ale są tacy, co widzą,
ludzie nie patrzą, a widzą, nikt z tego użytku
nie robi, a swoją drogą ciekawe, gdzie też taki
folksdojczer może pracować
musi wetknąć i swoje trzy grosze <br>dołożyć, a nie zawsze była wielką Panią Blokową, <br>nie zawsze jej się kłaniali, to ona się musiała <br>kłaniać, ci, co tu mieszkali jeszcze przed wojną, coś <br>o tym wiedzą, tych to ona unika jak ognia, widziała <br>pani, jak dobrze się zna z tym folksdojczerem <br>spod trójki, niech pani rzuci okiem, jak się zrobi <br>ciemno, fartuch zdejmie, włosy uczesze i już <br>jej nie ma, ja tam za nią nie chodzę, ale są tacy, co widzą, <br>ludzie nie patrzą, a widzą, nikt z tego użytku <br>nie robi, a swoją drogą ciekawe, gdzie też taki <br>folksdojczer może pracować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego