Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
mury domostwa.
Nie mieści mi się to jakoś w głowie, rozsuwam okiennicę, by przekonać się, jaka jest pora dnia, i orientuję się w pomyłce: To nie moi przezacni gospodarze i opiekunowie, którym nawet we śnie tak straszny pomysł nie przyszedłby do głowy. To wesolutka grupa kilkunastu eks-samurajów ciężko zaciężnych spod znaku Bachusa błądząc ulicami dostała się jak gdyby do saka w naszą maleńką uliczkę bez wyjścia. Nie mogąc wyplątać się z sieci, przystanęli i wspierając się nawzajem przeciwko zbijającej z nóg grawitacji, ryczą teraz: "Gloria, gloria in excelsis Deo", nie wymawiając oczywiście, jak na Japończyków przystało, ani el, ani er
mury domostwa.<br> Nie mieści mi się to jakoś w głowie, rozsuwam okiennicę, by przekonać się, jaka jest pora dnia, i orientuję się w pomyłce: To nie moi przezacni gospodarze i opiekunowie, którym nawet we śnie tak straszny pomysł nie przyszedłby do głowy. To wesolutka grupa kilkunastu eks-samurajów ciężko zaciężnych spod znaku Bachusa błądząc ulicami dostała się jak gdyby do saka w naszą maleńką uliczkę bez wyjścia. Nie mogąc wyplątać się z sieci, przystanęli i wspierając się nawzajem przeciwko zbijającej z nóg grawitacji, ryczą teraz: "Gloria, gloria in excelsis Deo", nie wymawiając oczywiście, jak na Japończyków przystało, ani el, ani er
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego