Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
Jutro jadziem.
Szczęsny też zajrzał do chaty. Pachniało piernikami. Kobieta wygarniała je właśnie z pieca, a mężczyzna przy oknie ślinił obrazki i na ciepłe jeszcze serduszka dużym palcem przyciskał. Na obrazkach pan z panną się całował przy aniołku z wielką strzałą. A ten, co ślinił, był mały, z kaczym nosem, spod którego wyłaziły przygniecione wąsy.
- Panie wójcie, ja za interesem. - A bo co?
- "Arka" potrzebna.
- To sobie zróbcie. Nad Żabim Skrzekiem, zara koło Walczaka - miejsce niczego, gront suchy.
- I place, panie Kozłowski. - Ii, na to mamy czas.
- Nie mamy, panie Kozłowski. Musi być w try miga. Dziś place zajmiemy, jutro zbudujemy
Jutro jadziem.<br>Szczęsny też zajrzał do chaty. Pachniało piernikami. Kobieta wygarniała je właśnie z pieca, a mężczyzna przy oknie ślinił obrazki i na ciepłe jeszcze serduszka dużym palcem przyciskał. Na obrazkach pan z panną się całował przy aniołku z wielką strzałą. A ten, co ślinił, był mały, z kaczym nosem, spod którego wyłaziły przygniecione wąsy.<br>- Panie wójcie, ja za interesem. - A bo co?<br>- "Arka" potrzebna.<br>- To sobie zróbcie. Nad Żabim Skrzekiem, zara koło Walczaka - miejsce niczego, gront suchy.<br>- I place, panie Kozłowski. - Ii, na to mamy czas.<br>- Nie mamy, panie Kozłowski. Musi być w try miga. Dziś place zajmiemy, jutro zbudujemy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego