Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 33
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
tam jej za bardzo nie wierzę. Jej wredna (tfu!) plotkarska natura niedługo pozwoli jej usiedzieć spokojnie. Póki co, mam jej zgodę, by też sobie conieco zarobić na bojczeniu.
* Okrutny ruch zrobił się w parku. Odkąd zrobili nowe huśtawki i zjeżdżalnię, synowa przesiaduje tam z dzieciakami całymi dniami. Przynajmniej mam trochu spokoju. Urządzenia są fantastyczne. Podobno popyt na huśtawki jest jak za późnego Gierka. Tylko patrzeć, jak maluchy, stojąc w tasiemcowych kolejkach do zjeżdżalni, utworzą listy kolejkowe, a wejście na huśtawkę będzie tylko na talony dla wybranych.
* Widziałam niedawno naszego burmistrza na odpuście w Ludźmierzu. Razem z innymi lokalnymi notablami podsiedli ministrantom
tam jej za bardzo nie wierzę. Jej wredna (tfu!) plotkarska natura niedługo pozwoli jej usiedzieć spokojnie. Póki co, mam jej zgodę, by też sobie &lt;orig&gt;conieco&lt;/&gt; zarobić na &lt;orig&gt;bojczeniu&lt;/&gt;.<br>* Okrutny ruch zrobił się w parku. Odkąd zrobili nowe huśtawki i zjeżdżalnię, synowa przesiaduje tam z dzieciakami całymi dniami. Przynajmniej mam trochu spokoju. Urządzenia są fantastyczne. Podobno popyt na huśtawki jest jak za późnego Gierka. Tylko patrzeć, jak maluchy, stojąc w tasiemcowych kolejkach do zjeżdżalni, utworzą listy kolejkowe, a wejście na huśtawkę będzie tylko na talony dla wybranych.<br>* Widziałam niedawno naszego burmistrza na odpuście w Ludźmierzu. Razem z innymi lokalnymi notablami &lt;orig&gt;podsiedli&lt;/&gt; ministrantom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego