Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
się. A do pomocy wezmę najlepiej Cześka Wrześniaka. To
porządny chłop, a Tatry zna jak własne. Byliśmy już
razem na Słowacji kilka razy, prowadziliśmy uciekinierów,
których zlecił nam Berestko.


* "Dziadkiem" nazywano Bednarskiego z powodu jego zupełnie białych
włosów.

- Zgoda na Cześka - zaakceptował Bednarski. - Pomyśl też o
wtajemniczeniu Julka Hołego. To spryciarz, wiele
nam może pomóc.
- Tym bardziej że mieszka pod Reglami i w jego chacie
byśmy mieli dobrą melinę. A tych trzech przyprowadzicie
najlepiej wcześnie rano, gdzieś koło czwartej, do Hołego. My
tam przyjdziemy i zaraz możemy ruszać w drogę.
- Dobra. Trzymaj się - Bednarski uścisnął Staszkowi
dłoń na pożegnanie i dwaj
się. A do pomocy wezmę najlepiej Cześka Wrześniaka. To<br>porządny chłop, a Tatry zna jak własne. Byliśmy już<br>razem na Słowacji kilka razy, prowadziliśmy uciekinierów,<br>których zlecił nam Berestko.<br><br><br> * "Dziadkiem" nazywano Bednarskiego z powodu jego zupełnie białych<br>włosów.<br><br> - Zgoda na Cześka - zaakceptował Bednarski. - Pomyśl też o<br>wtajemniczeniu Julka Hołego. To spryciarz, wiele<br>nam może pomóc.<br> - Tym bardziej że mieszka pod Reglami i w jego chacie<br>byśmy mieli dobrą melinę. A tych trzech przyprowadzicie<br>najlepiej wcześnie rano, gdzieś koło czwartej, do Hołego. My<br>tam przyjdziemy i zaraz możemy ruszać w drogę.<br> - Dobra. Trzymaj się - Bednarski uścisnął Staszkowi<br>dłoń na pożegnanie i dwaj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego