Typ tekstu: Książka
Autor: Passent Daniel
Tytuł: Choroba dyplomatyczna
Rok: 2002
doskwierać, rozpoczyna się święta godzina podlewania. Młode służące w fartuszkach w kratkę i starsze panie na emeryturze, zaaferowani panowie z gazetą lub papierosem w ręku, rozgadane sąsiadki i posępni staruszkowie ( wszyscy wylegają przed swoje domki i podlewają trawniki. O tej porze z powodu dużego zapotrzebowania ciśnienie wody spada, więc niektórzy spryciarze podlewają w nocy, aby cała operacja trwała krócej. Ponieważ są to godziny przedwieczorne, więc i ja mam o tej porze swój rytuał ( albo jadę na przejażdżkę rowerem i wówczas po obu stronach ulicy widzę szpaler mieszkańców z wężem w ręku, albo zajmuję miejsce w tym szpalerze ( jedną ręką podlewam trawnik
doskwierać, rozpoczyna się święta godzina podlewania. Młode służące w fartuszkach w kratkę i starsze panie na emeryturze, zaaferowani panowie z gazetą lub papierosem w ręku, rozgadane sąsiadki i posępni staruszkowie ( wszyscy wylegają przed swoje domki i podlewają trawniki. O tej porze z powodu dużego zapotrzebowania ciśnienie wody spada, więc niektórzy spryciarze podlewają w nocy, aby cała operacja trwała krócej. Ponieważ są to godziny przedwieczorne, więc i ja mam o tej porze swój rytuał ( albo jadę na przejażdżkę rowerem i wówczas po obu stronach ulicy widzę szpaler mieszkańców z wężem w ręku, albo zajmuję miejsce w tym szpalerze ( jedną ręką podlewam trawnik
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego