a oni ułatwią sobie robotę w ten sposób, że będą się za nami włóczyli jak cienie. A w ostatniej chwili gotowi użyć przemocy. Nawet gdyby ten fałszywy malarz z łapami goryla był sam jeden, nie damy mu rady. Panny Wandy nie będziemy, rzecz prosta, zabierali na wojnę, a my obaj sromotnie zostaniemy pobici.<br>- Ho, ho! - zakrzyknął profesor.<br>Był to okrzyk bojowy, pełen zuchwałej wiary w zwycięstwo, którym drobna, zadzierżysta ptaszyna odstrasza krew pijącą kunę. Kuna jednakże, jak twierdzą wybitni naturaliści, mało na to zważa. Adaś skinął przeto głową z należytym uznaniem dla tej bojowej gotowości zacnego staruszka, lecz postanowił nie opierać