Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
całe swoje życie, umiejętność dawania łapówek i załatwiania materiałów budowlanych. Te domy to zarazem świątynia i bunkier. Zdejmuje się buty przed wejściem na pokoje, dzieci nie mają prawa zapraszać swoich rówieśników, bo nabrudzą. W salonie stoi kilka telewizorów, ale tylko jeden jest czynny, reszta to lokata pieniędzy.
Pytam o okrągły stół. Peszą się, jak nieprzygotowany uczeń wywołany nagle do tablicy. Po chwili wahania mówią: "To i tak nic nie da, niech przyjadą do nas na prowincję, to się przekonają, że tu już niczego się ruszyć nie da. Będzie wszystko jak było". A przecież ci ludzie komunizm uważają za dopust Boży, nie
całe swoje życie, umiejętność dawania łapówek i załatwiania materiałów budowlanych. Te domy to zarazem świątynia i bunkier. Zdejmuje się buty przed wejściem na pokoje, dzieci nie mają prawa zapraszać swoich rówieśników, bo nabrudzą. W salonie stoi kilka telewizorów, ale tylko jeden jest czynny, reszta to lokata pieniędzy.<br> Pytam o okrągły stół. Peszą się, jak nieprzygotowany uczeń wywołany nagle do tablicy. Po chwili wahania mówią: "To i tak nic nie da, niech przyjadą do nas na prowincję, to się przekonają, że tu już niczego się ruszyć nie da. Będzie wszystko jak było". A przecież ci ludzie komunizm uważają za dopust Boży, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego