bez których firmy mogłyby się obejść, komputeryzacja wszystkiego na siłę, kiedy można ją wprowadzać sukcesywnie, tam gdzie jest to niezbędne. Tym sposobem rosną nowe zastępy bezrobotnych, a nie biznes w polskim wydaniu. Ponieważ ci, co mieli pieniądze, dawno już coś pozakładali, otworzyli swój biznes. A pozostali to najemnicy, którym ledwie starcza na życie i ci są na przegranej pozycji. Dla nich demokracja, wolność to puste słowa - trudno się temu dziwić, gdyż spod wozu rzadko się komuś udaje wyleźć, chociażby był bardzo zdolny i przedsiębiorczy. Ten sen o amerykańskim kopciuszku lub pucybucie jest nierealny. Sporadycznie może się zdarzyć, ale muszą być ku