Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 22
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
wodę wiadrami z potoku. - Gasiliśmy czym się dało, nawet gnojówką... - wspominają mieszkańcy Skałki, jednego z przysiółków Ochotnicy Górnej.

Z dala od cywilizacji

Wąska, niedawno asfaltowana droga wije się stromo do góry. Jadąc nią, nietutejszy kierowca niepokoi się, by nikt nie jechał z przeciwka - nie ma tu jak się wyminąć. Miejsca starcza co najwyżej, by obok samochodu osobowego zmieścił się rower. Po kilku kilometrach asfalt się kończy. Dalej już pozostaje wyboista górska ścieżka. Kilkadziesiąt metrów przed końcem asfaltu wśród drzew widnieje tabliczka "Skałka". Podobne napisy w całej Ochotnicy informują o przysiółkach, sołectwach - tu jednak nie widać żadnego domu. Jedyne, co wskazywałoby na
wodę wiadrami z potoku. - Gasiliśmy czym się dało, nawet gnojówką... - wspominają mieszkańcy Skałki, jednego z przysiółków Ochotnicy Górnej.&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Z dala od cywilizacji&lt;/&gt;<br><br>Wąska, niedawno asfaltowana droga wije się stromo do góry. Jadąc nią, nietutejszy kierowca niepokoi się, by nikt nie jechał z przeciwka - nie ma tu jak się wyminąć. Miejsca starcza co najwyżej, by obok samochodu osobowego zmieścił się rower. Po kilku kilometrach asfalt się kończy. Dalej już pozostaje wyboista górska ścieżka. Kilkadziesiąt metrów przed końcem asfaltu wśród drzew widnieje tabliczka "Skałka". Podobne napisy w całej Ochotnicy informują o przysiółkach, sołectwach - tu jednak nie widać żadnego domu. Jedyne, co wskazywałoby na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego