mieli racji, celem Napoleona nie była rozkosz fizyczna. Wszystko podporządkowywał zdobyciu i utrwaleniu władzy, a każdy z jego otoczenia miał mu w tym pomagać - małżonka rodzić dzieci, a metresa ułatwiać pozbycie się stresu. <br><tit>Relaks pracoholika</><br>Napoleon żył w ciągłym napięciu. Wszystkiego pilnował, spał krótko, jadł szybko, mimo to wciąż nie starczało mu czasu. Zaprzestał nawet spotkań z kochankami, jednak szybko odwiedli go od tego lekarze, zalecając je wręcz jako obowiązkowe remedium na ukojenie zszarpanych nerwów. Te "terapeutyczne", szybkie stosunki z kobietami podsuwanymi przez szukających protekcji podwładnych ukuły teorię, że Napoleon był marnym kochankiem. Wrażenie takie sprawiać mogły też jego opowieści, brzmiące