ambasadę nie kontrolowany) i obliczyłem, że nie utrzymałbym rodziny z tej posady, odstąpiłem go jej. Pojechała tam w 1955, czyli straciła Lyon, zyskała Bordeaux. I miała tam zostać do emerytury, z mężem Jankiem Ulatowskim, który w tymże Bordeaux miał uczyć niemieckiego w liceum.<br> Za oszczędności i niemieckie odszkodowanie kupili na starość domek w Mentonie, i jako profesor w Ameryce, mający wakacje wolne, prawie każdego lata tam ich odwiedzałem.<br> Bolek i Nela byli dla mnie jak rodzina i przeniosłem następnie moje uczucia na Dunkę.<br><br><tit>Miłość, pierwsza.</> Tam, gdzie się urodziłem, rzeka Niewiaża płynie poniżej płaskowyżu po obu stronach, a na zboczach tego