Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
ogień.
Gdzieś ktoś próbował wypuś cić z chlewa bydło, konie, prosięta lub odwiązać psa.
Nad chałupą Mazurka lataty w czerwonym dymie gołębie.
Tuląc się do nóg piszczał i wiercił się pies.
Mazurek, Miś Kunda i Dudi wybiegli w pole siedli za kupą gnoju.
Obok leżała zabita kobieta, przebiegał jakiś niziutki staruszek z dzieckiem na ręku, a spod figury na rozdrożu karabin maszynowy siekł po ludziach i słychać było drobniutko i podniesionym głosem: - "Halt!
halt! halt!" Chłopcy już niejedno mieli za sobą, dużo widzieli i przeżyli.
Biegły obok nich zadyszane kobiety, za nimi owce.
Słychać było, jak się zapadały sufity z głuchym
ogień.<br>Gdzieś ktoś próbował wypuś cić z chlewa bydło, konie, prosięta lub odwiązać psa.<br>Nad chałupą Mazurka lataty w czerwonym dymie gołębie.<br>Tuląc się do nóg piszczał i wiercił się pies.<br>Mazurek, Miś Kunda i Dudi wybiegli w pole siedli za kupą gnoju.<br>Obok leżała zabita kobieta, przebiegał jakiś niziutki staruszek z dzieckiem na ręku, a spod figury na rozdrożu karabin maszynowy siekł po ludziach i słychać było drobniutko i podniesionym głosem: - "Halt!<br>halt! halt!" Chłopcy już niejedno mieli za sobą, dużo widzieli i przeżyli.<br>Biegły obok nich zadyszane kobiety, za nimi owce.<br>Słychać było, jak się zapadały sufity z głuchym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego