nad śpiącą dziewczyną.<br>- Zrobi karierę, co? - rzucił chłodno Pinokio. - Ma <br>rację nasza nocna - cherubin. Zakochać się i umrzeć. <br>Otwórz oczęta, ślicznotko, nie udawaj, że śpisz. <br>Nie ten oddech. - Potrząsnął leżącego za <br>ramię.<br>Kaziu drgnął i odwrócił twarz w ich stronę. <br>Trzeźwą, bez śladu snu.<br>- Mądry - wycedził przez zęby Pinokio. - Nie <br>struga wariata. Wiesz, czego chcemy, co?<br>- Kaziu, rany Julek, powiedz, że dasz mu w szczękę, <br>że się myli. Chyba nie...<br>- "Chyba" to był chiński uczony, ale dawno umarł. - Pinokio <br>odsunął wyciągniętą dłoń Adama i nachylił <br>się nad leżącym. - Zgadza się?<br>Kaziu milczał.<br>- Popatrz - zwrócił się do Adama Pinokio - a <br>Palucha się nie