Typ tekstu: Książka
Autor: Mularczyk Andrzej
Tytuł: Sami swoi
Rok: 1997
sprawę, że Jaśko, co go kosą po żebrach przejechał, młody
był i ojcowskiej woli posłuszny. Ale czas nie stoi w miejscu, teraz
Kacper - ojciec Kaźmierza i Jaśka - na krużewnickim cmentarzu został,
oni przeszli istny potop i wędrówkę ludów, żeby wreszcie zmądrzeć i
skończyć te hańdry-mańdry...
- żeb' gęby darmo nie studzić, to powiem ja tobie, Kaźmierz, że oba
my podurnieli z tej biedy. Zgrzeszył ja, miedzę waszą podorawszy, Jaśko
też przeciw prawu bożemu wystąpił, z kosą na mnie porwawszy sia, nu,
ale teraz z tym koniec!
- Koniec - Kaźmierz plasnął otwartą dłonią w nastawioną dłoń Kargula.
- Miedzy nie ma!
- Nie ma! - ryknął
sprawę, że Jaśko, co go kosą po żebrach przejechał, młody<br>był i ojcowskiej woli posłuszny. Ale czas nie stoi w miejscu, teraz<br>Kacper - ojciec Kaźmierza i Jaśka - na krużewnickim cmentarzu został,<br>oni przeszli istny potop i wędrówkę ludów, żeby wreszcie zmądrzeć i<br>skończyć te &lt;orig&gt;hańdry-mańdry&lt;/&gt;...<br> - &lt;orig&gt;żeb'&lt;/&gt; gęby darmo nie studzić, to powiem ja tobie, Kaźmierz, że oba<br>my podurnieli z tej biedy. Zgrzeszył ja, miedzę waszą podorawszy, Jaśko<br>też przeciw prawu bożemu wystąpił, z kosą na mnie porwawszy &lt;orig&gt;sia&lt;/&gt;, nu,<br>ale teraz z tym koniec!<br> - Koniec - Kaźmierz plasnął otwartą dłonią w nastawioną dłoń Kargula.<br>- Miedzy nie ma!<br> - Nie ma! - ryknął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego