Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
na mężczyznę siedzącego w saniach. - Ktoś, kogo ona nie zna.
- Ona zna wszystkich - powiedział Mock. - Wszystkich mężczyzn i wszystkie kobiety. Ale tego chyba nie. Nie słyszałem, aby zadawała się z pedałami.
Mühlhaus ujął Mocka pod ramię i popchnął go lekko w stronę sań. Młody człowiek uśmiechnął się na powitanie i stuknął palcem w rondo melonika, zdradzając wojskowe przyzwyczajenie. Mock odsalutował.
- Przedstawiam panu, panie radco - rzekł Mühlhaus - prywatnego detektywa z Berlina, pana Rainera Knüfera.
- Mieszka pan od dawna w Berlinie? - Mock wyciągnął rękę do detektywa Knüfera.
- Od urodzenia - Knüfer czym prędzej uściskał prawicę Mocka i wręczył mu swoją wizytówkę. - I znam to
na mężczyznę siedzącego w saniach. - Ktoś, kogo ona nie zna.<br>- Ona zna wszystkich - powiedział Mock. - Wszystkich mężczyzn i wszystkie kobiety. Ale tego chyba nie. Nie słyszałem, aby zadawała się z pedałami.<br>Mühlhaus ujął Mocka pod ramię i popchnął go lekko w stronę sań. Młody człowiek uśmiechnął się na powitanie i stuknął palcem w rondo melonika, zdradzając wojskowe przyzwyczajenie. Mock odsalutował.<br>- Przedstawiam panu, panie radco - rzekł Mühlhaus - prywatnego detektywa z Berlina, pana Rainera Knüfera.<br>- Mieszka pan od dawna w Berlinie? - Mock wyciągnął rękę do detektywa Knüfera.<br>- Od urodzenia - Knüfer czym prędzej uściskał prawicę Mocka i wręczył mu swoją wizytówkę. - I znam to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego