Typ tekstu: Książka
Autor: Antoszewski Roman
Tytuł: Kariera na trzy karpie morskie
Rok: 2000
podeszła do mnie i ucałowała mnie w policzek. Zaczerwieniłem się jak panienka i nic nie powiedziałem. Po prostu uciekłem.
Wiadomość o aptekarskim absztyfikancie zabolała mnie jednak. W drodze powrotnej przekonywałem się, że to nie moja sprawa, ale niepokój pozostał. Uświadomiłem sobie, że przez te wizyty i opowiadanie jej o moich stworzonkach stała się dla mnie jedyną bratnią duszą, jedyną osobą rozumiejącą moje zajęcie - na tyle subtelną, że o nic nie pytała, niczemu się nie dziwiła, a najważniejsze - z niczego się nie wyśmiewała, choć ja sam najlepiej wiedziałem, jak niepoważne było to zajęcie w porównaniu choćby ze sprzedawaniem leków w aptece. Czasem
podeszła do mnie i ucałowała mnie w policzek. Zaczerwieniłem się jak panienka i nic nie powiedziałem. Po prostu uciekłem.<br>Wiadomość o aptekarskim absztyfikancie zabolała mnie jednak. W drodze powrotnej przekonywałem się, że to nie moja sprawa, ale niepokój pozostał. Uświadomiłem sobie, że przez te wizyty i opowiadanie jej o moich stworzonkach stała się dla mnie jedyną bratnią duszą, jedyną osobą rozumiejącą moje zajęcie - na tyle subtelną, że o nic nie pytała, niczemu się nie dziwiła, a najważniejsze - z niczego się nie wyśmiewała, choć ja sam najlepiej wiedziałem, jak niepoważne było to zajęcie w porównaniu choćby ze sprzedawaniem leków w aptece. Czasem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego