niezależnych i niepokornych, a przede wszystkim zdolniejszych i lepszych od siebie. Na tych regułach opierało się funkcjonowanie wszystkich wojsk sojuszniczych. <br>Ja rozumiem, że pułkownik Polko wzbudzał w Panu kompleksy. No bo jak to: Pan, szef Sztabu Generalnego, ledwo dukający po angielsku, po szkole w ZSRR, bez specjalnych osiągnięć. Polko - komandos światowiec, przystojny, młodszy, fachowiec, szkolony przez rangersów. <br>Ale wcale mi Pana nie żal. Kompleksy miał Pan słusznie. Bo Pan uosabia stare wojsko, które oby jak najszybciej odeszło. Polko jest od Pana lepszy i tacy ludzie powinni zająć Pana miejsce i Panu podobnych. <br>I tak się z czasem stanie. Ale do tego