opadała nocna gadatliwość.<br>- Niepełne szczęście - ciągnął bard, zasłuchany we własny głos - to jak... Jak przerwany pocałunek... Dlaczego zgrzytasz zębami, można wiedzieć?<br>- Jesteś potwornie nudny, Jaskier. Nic, tylko sienniki, dziewczyny, tyłki, cycki, niepełne szczęście i pocałunki, przerwane przez psy, którymi szczują cię rodzice narzeczonych. Cóż, widocznie inaczej nie możesz. Widocznie tylko swobodna frywolność, żeby nie powiedzieć bezkrytyczne <orig>porubstwo</>, pozwala wam układać ballady, pisać wiersze i śpiewać. To widocznie, zapisz to, ciemna strona talentu.<br>Powiedział za dużo i nie wyziębił dostatecznie głosu. A Jaskier rozszyfrował go z łatwością i bezbłędnie.<br>- Aha - rzekł spokojnie. - Essi Daven, zwana Oczko. Śliczne oczko Oczka zatrzymało się na