Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 8
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
szukać. - Tam nikt niczego nie weźmie, ani nie da. Oczywiście, znam kilku pracowników Sanepidu, którzy są bardzo uczciwi - wyznaje jeden z hurtowników.

Kontrola kontroli

Funkcję kontrolną nad zakopiańskim Sanepidem sprawowała Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Nowym Sączu. - Tajemnicą poliszynela jest, że związki rodzinne pozwalają tutejszemu dyrektorowi pełnić swoją funkcję dość swobodnie. Szef wojewódzkiej Stacji, pan K., to szwagier dyrektora - mówi były zakopiański restaurator.
- Pracownicy Sanepidu są bardzo ostrożni i skrupulatni. Nigdy nie zdarzyło mi się, aby coś proponowali. Nie słyszałem, aby ktoś się żalił - mówi szef baru na przedmieściach. - Tylko raz jeden miałem taką przygodę, że przyszedł do mnie taki wysoki
szukać. - Tam nikt niczego nie weźmie, ani nie da. Oczywiście, znam kilku pracowników Sanepidu, którzy są bardzo uczciwi - wyznaje jeden z hurtowników.<br><br>&lt;tit&gt;Kontrola kontroli&lt;/&gt;<br><br>Funkcję kontrolną nad zakopiańskim Sanepidem sprawowała Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Nowym Sączu. - Tajemnicą poliszynela jest, że związki rodzinne pozwalają tutejszemu dyrektorowi pełnić swoją funkcję dość swobodnie. Szef wojewódzkiej Stacji, pan K., to szwagier dyrektora - mówi były zakopiański restaurator.<br>- Pracownicy Sanepidu są bardzo ostrożni i skrupulatni. Nigdy nie zdarzyło mi się, aby coś proponowali. Nie słyszałem, aby ktoś się żalił - mówi szef baru na przedmieściach. - Tylko raz jeden miałem taką przygodę, że przyszedł do mnie taki wysoki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego