Sądem Okręgowym&lt;/&gt; rozpoczął się już piąty proces mający wyjaśnić kulisy śmierci &lt;name type="person"&gt;Grzegorza Przemyka&lt;/&gt;. Jedynym oskarżonym jest znowu &lt;name type="person"&gt;Ireneusz K.&lt;/&gt;, były funkcjonariusz &lt;name type="org"&gt;ZOMO&lt;/&gt;.<br>Przypomnijmy - do tragedii doszło 12 maja 1983 r. na warszawskiej &lt;name type="place"&gt;Starówce&lt;/&gt;, w komisariacie &lt;name type="org"&gt;MO&lt;/&gt; przy ul. &lt;name type="place"&gt;Jezuickiej&lt;/&gt;. &lt;name type="person"&gt;Przemyka&lt;/&gt;, syna opozycyjnej poetki &lt;name type="person"&gt;Barbary Sadowskiej&lt;/&gt;, który wraz z kolegami dość swobodnie zachowywał się na placu &lt;name type="place"&gt;Zamkowym&lt;/&gt;, zatrzymano i doprowadzono na komisariat. I tam właśnie bez żadnego powodu został brutalnie pobity. Po kilku dniach zmarł w szpitalu. Wśród oprawców miał być obecny oskarżony.<br>Wszystkie poprzednie procesy kończyły się dla &lt;name type="person"&gt;Ireneusza K.&lt;/&gt; uniewinnieniem. Wczoraj oskarżony także nie przyznał się do winy i odmówił